Hummus – pasta, która skradła moje podniebienie, a chyba jeszcze bardziej urzekła mojego męża. U nas hummus je się kilogramami i nigdy się nie marnuje.
Z czego powstaje hummus? Głównym składnikiem jest ciecierzyca (wcześniej namoczona i ugotowana lub od razu gotowa z puszki). Dodaje się do niej oliwę, pastę sezamową (tzw. tahini), sok z cytryny i czosnek. Całość się oczywiście blenduje. Tak powstaje hummus tradycyjny, do którego później można dodawać różne kolorowe warzywa i bawić się smakami, np. buraka, groszek, paprykę, szpinak. Mój ulubiony to ten bez dodatków w wersji lekko pikantnej.
Hummus to może niepozorna pasta, ale jest wyjątkowo korzystna dla zdrowia! Przede wszystkim jest bogactwem witamin, a w szczególności kwasu foliowego, witamin z grupy B oraz C, A i K. Zasobna jest w minerały takie jak wapń, potas, fosfor, żelazo, magnez i cynk. Zawiera również pozytywnie wpływające na organizm związki bioaktywne (β-sitosterol, campesterol i stigmasterol) o działaniu antyoksydacyjnym (przeciwutleniającym).
To co najbardziej jak dla mnie przemawia za hummusem to fakt, że jest idealnym produktem dla wegan i wegetarian. Obecnie niestety zbyt dużo spożywamy mięsa i produktów mięsnych, także sięganie po zamienniki jest jak najbardziej wskazane! A hummus pod względem odżywczym świetnie zastępuje mięso ze względu na wysoką zawartość białka.
Kolejna sprawa to niski indeks glikemiczny. Węglowodany z hummusu powoli się rozkładają, a glukoza stopniowo wydziela się do krwi, nie robiąc gwałtownych skoków i spadków. Dzięki temu hummus bezpieczny jest dla osób z cukrzycą i insulinoopornością. Przyczynia się do tego również błonnik, który po za tym spełnia szereg innych właściwości, m.in. wpływa na pojawienie się uczucia sytości, poprawia perystaltykę jelit i obniża wchłanianie cholesterolu.
Hummus to życie – posunęłabym się nawet do takiej puenty. Dzięki zawartym w nim składnikom stanowi profilaktykę w rozwoju cukrzycy, insulinooporności, otyłości, chorób układu krążenia oraz chroni przed pojawieniem się nowotworu.
Przemawia za nim prostota i uniwersalność w kuchni. Hummusem można nie tylko posmarować kanapkę, ale świetnie się sprawdzi w tortilli, sałatkach, daniach z makaronem, ryżem, kaszą i wielu innych.
Na koniec bonusowa ciekawostka dla mam: hummus jest dobry nawet dla maluchów rozszerzających dietę. Wiadomo, nie na sam początek, ale gdy już niemowlę oswoi się z pierwszymi produktami, to po jakimś czasie można zaproponować mu pastę.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.