Dzisiaj niedziela, a jak niedziela to i pewnie typowy, niedzielny obiadek! Na polskich stołach królują najczęściej schabowe lub mielone, a te drugie też najczęściej w towarzystwie różnych sosów i zasmażanych buraczkach. W piątek najczęściej jest smażona ryba. Mimo, że smakuje to dobrze i wiele osób uwielbia te tłuściutkie smaki, to nie każdy zdaje sobie sprawę z kaloryczności tych potraw. Smażenie na tłuszczu i dodatek panierki sprawia, że kaloryczność bardzo wzrasta. Jeśli raz na jakiś czas zjemy schabowego, to nic się nie stanie, każdemu się należy, a zwłaszcza od babci, mamy, czy teściowej. Jednak gorzej jest, gdy jemy codziennie tego typu obiady i co gorsze, nie przystajemy na jednej sztuce.
W jaki sposób zamienić tłuste wersje, na mniej kaloryczne? Odpowiedź na załączonej grafice. Schabowego w panierce, smażonego w tłuszczu można zamienić na grillowaną lub pieczoną pierś z kurczaka. Zawiera dużo mniej kalorii ponieważ jej sposób przygotowania nie wymaga dodatku tłuszczu, nie zawiera dodatkowych kalorii ukrytych w panierce oraz drób sam w sobie jest mniej kaloryczny niż wieprzowina.
Sposób przygotowania kotletów mielonych przewiduje ich wstępne obsmażanie w tłuszczu a później najczęściej duszenie w sosie. Jeśli zdecydujemy się na pieczonego wege kotlecika to zaoszczędzimy dużo kalorii, niekorzystnych tłuszczy, cholesterolu, a zyskamy dużo cennych składników.
Ryba – tutaj sytuacja podobna, co z kotletem schabowym – panierka i smażenie nabija nam kalorie. Zdecydowanie zdrowszą wersją jest ryba pieczona, ponieważ pomijając fakt kaloryczności, zachowuje po prostu więcej cennych składników. Podczas smażenia dochodzi do utlenienia niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych i powstania niekorzystnych wolnych rodników oraz innych niezdrowych produktów utlenienia.
A Ty jaką wersję wybierasz?
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.