Trwają wakacje... a wakacje rządzą się swoimi prawami. To czas, kiedy na prawdę ciężko utrzymać dietę. Moi podopieczni coś wiedzą na ten temat hihi! Pewnie wiele osób zna z autopsji czas ścisłej diety wymuszonej wyrzutami sumienia. Restrykcyjne zasady, bezwzględne ograniczenia i 100% oddania siebie, ale na jaki okres? Przecież taki rygor nie trwa wiecznie i kończy się po pewnym czasie, przejściem na fazę "jem teraz wszystko, bo mi się należy!". 100% "zdrowej" diety zamienia się na 100% grzeszków, a utracone wcześniej kilogramy wracają.
Nie tędy droga! Najważniejsze w podejściu do odżywiania jest rozsądek, umiar i świadomość własnych decyzji żywieniowych.
Polecam Ci zasadę 90/10, która polega na tym, że 90% spożywanej przez nas żywności to PRODUKTY NIEPRZETWORZONE. Zaliczamy do tej grupy każdą żywność, która NIE POSIADA SKŁADU (owoce, warzywa, mięso, ryby, kasze, ryż, orzechy, nasiona, rośliny strączkowe, mleko, jaja, oleje roślinne, płatki zbożowe) oraz produkty o bardzo krótkiej liście składników (nabiał, pieczywo, makarony, gorzka czekolada itp).
A co się kryje pod pozostałymi 10%? TO TWÓJ WYBÓR! To jest Twoja możliwość zjedzenia tego, na co aktualnie masz ochotę i wcale nie wpisuje się w Twoją definicję zdrowego odżywiania.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.